8 wierszy w 8 dni, dzień ósmy
dzień ósmy
wyjście
wyjść kiedyś z domu tak
jak wychodzi się z siebie po rozstaniu
urodzeniu dziecka krwotoku w połogu
zamknąć oczy ale nie umierać
powiedzieć sobie wszystko
pożegnać się ze sobą i swoim domem
w którym tak naprawdę nigdy nie było
jak w domu
pogłaskać kota pomachać psu na pożegnanie
i wierzyć że to już naprawdę ostatni raz
przepłynąć ocean
pamiętać
że miłość to nie zabawa dla małych dziewczynek
które w świetle księżyca palą szałwię
i rumianek
a potem jak gdyby nigdy nic
na końcu języka rozpętują piekło
- z tomu „Oversharing”, FONT 2025
Wracam ostatnio do Twoich wierszy, bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
Usuń